Kawały, Dowcipy...

[timmih]

Prosze wpisywać tylko oryginalne i najśmieszniejsze kawały. To może ja zaczne :

Rzeźnik miał syna, mało rozgarniętego, ale jedynego, więc
chciał mu przekazać dorobek życia.
Prowadzi go do fabryki i mówi:
- Zobacz tu jest maszyna, wkładasz do niej barana, wychodzi
parówka, kapujesz?
- Nie!
- No, k*, czego tu można nie rozumieć, baran, maszyna, parówka -
kapujesz?
- Nie
- No ja pier*** - patrz tutaj: tu wkładasz barana. Chodź na
drugą stronę - widzisz? wychodzi parówka. Kumasz ?
- Nie, ale tato, a jest taka maszyna gdzie wkłada sie parówkę a
wychodzi baran ?
- Tak, k*, twoja matka!

[smoczyca_]

idzie babka do sklepu, a dziadek też mo sandały! błehehehehehehehehehehehehe ("największe poczucie humoru ma ten, kto umie śmiać się sam z siebie")

[Gorzki]

przychodzi Andrzej Lepper na uniwersytet...

[smoczyca_]

...mówiłeś coś czy mucha pierdła?

[Dada]

I znowu się SPAMOWANIE zaczyna...

[smoczyca_]

[timmih]

Sorki, ale chyba sie nie zrozumieliśmy!

[smoczyca_]

Spotyka się dwóch kolegów - jeden jest wyraźnie smutny drugi pyta go:
- Czego jesteś smutny?
- No wiesz porwali mi teściową i żądają okupu.
- Zaraz... zaraz teściową? To co się martwisz?
- Powiedzieli, że jeśli nie dam im okupu to ją sklonują

[Dada]

Ja mam taki zarąbisty (chyba go znacie ):

Przychodzi baba do lekaża cała poobwieszana dętkami:
Lekarz się pyta: A pani co ??
Baba: Bo ja studentka jestem !!

[Gorzki]

a jak corka ciagnie mame za rekaw:
-mamusi pseciez my po polsku umiemy!!!


jest to kawal nieznanego autora, w wiekszosci nieczytelny.... tylko ostatnie znaki udalo sie odcyfrowac, pochodzi z IX w p.n.e.

[timmih]

...a on odwraca sie i mówi:
- Gdyby to było takie proste to nie potrzebowałbym kciuka przeciwstawnego i czaszki.

To też

[Gorzki]

LOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :

[smoczyca_]

Znajoma poszła ze swoim synkiem (5 lat) do sklepu po zakup kompletu łazienkowego. Uprzejma ekspedientka rozwinęła asortyment na ladzie. Mydelniczki, wieszaczki, półeczki itd... Zniecierpliwiony synek [s] do mamusi [m]:
[s] Mamo, a to bierzemy...
[m] Tak synku.
[s] A to tez bierzemy?
[m] Tak. To tez jest w komplecie.
[s] A to tez kupujesz?
[m] To tez.
Dzieciak obrażonym głosem:
[s] K*%$%a, a na lody to nie było....

[smoczyca_]

I jeszcze to

Dresiarz jedzie samochodem. Niestety, na zakręcie złapał kapcia, więc się
zatrzymuje i zabiera za wymianę koła. Podchodzi do niego inny dresiarz i
pyta:
- Cześć, co robisz ?
- A co nie widać ? Wykręcam koło.
Ten drugi w chwilę potem wybija szybę i mówi:
- A to ja biorę radyjko...

[Dada]

Stary, okazało się, że mój sąsiad był wampirem!
- Skąd wiesz!?
- Jak mu wbiłem osinowy kołek w serce to od razu wykitował.

[Matikon]

Dowcip o nowym premierze (członku dawnego ZCHN-u)
Do Cezara przybiega sługa ze straszną wieścią:
- Chrześcijanie pożarli wszystkie lwy!
- A nie mówiłęm wam-kretyni, żeby nie wpuszczać na arenę ZCHN-owców!!!-krzyknął Cezar!

HAHAHA, kto zrozumie niech odpowie )))

[smoczyca_]

przeczytaj jak alfabet (np. t=te): BDJQP --> smacznego!

[Dada]

Poszły Żydy na lody. Jeden dostał kulką drógi z automatu...

[Gorzki]

[Dada]

To ja zachowam się jak w Krakowie:
"nie rozumiem..."

[Gorzki]

[smoczyca_]

Mówi zięć do teściowej:
- Gdzie mama jedzie?
- Na cmentarz.
- A kto rower przyprowadzi?!!!

[Dada]

- Mamo, choinka sie pali! - wola Jasio z pokoju do matki zajętej w kuchni.
- Choinka się świeci, a nie pali - poprawia matka.
Za chwile chłopiec krzyczy:
- Mamo, mamo, firanki się świecą!

[smoczyca_]

Jasiu dostał od ojca kolejkę i sobie ją uruchomił. Ojciec w tym czasie ogląda TV i słyszy z pokoju Jasia:
- Wsiadać, k***a! Wsiadać!..... Wysiadać, k***a! Wysiadać!
Wpada zdenerwowany ojciec do pokoju i mówi:
- Jeśli przez najbliższą godzinę usłyszę choć jedno brzydkie słowo, to zabiorę Ci tę kolejkę!!
Ojciec wraca do pokoju i dalej ogląda TV. Mija pół godziny, nic nie słychać z pokoju Jasia. Mija godzina i nic. Mija godzina z minutami - wówczas z pokoju Jasia dobiega głos:
- Wsiadać, k***a! Wsiadać! Przez tego skur***yna mamy godzinę
spóźnienia!

[Gorzki]

ulubione zespoly zydow:
Gazowsze
Gaz'n'Roses
Red Hot Czyli Piece
Gazik

[timmih]

Na lekcji religii zakonnica pyta dzieci:
- Co to jest małe, je orzeszki, ma ruda kitę i skacze po drzewach?
Wstaje Jasiu i mówi:
- Na 99% to jest wiewiórka, ale jak siostrę znam, to może być Jezus.

-------------

Pani oprowadza dzieci po budowie i mówi:
-Na budowie trzeba nosić kask. Znam takiego chłopczyka, co nie ubrał kasku, spadła na niego cegła i zabiła go na miejscu. Znam też dziewczynkę, co założyła kask, spadła na nią cegła, a ona tylko uśmiechnęła się i poszła dalej...
Na to Jasio:
-Też znam tą dziewczynkę! Dalej chodzi w kasku i się tak uśmiecha

-------------

Trzej przestępcy jadą do więzienia. Każdy z nich ma przy sobie jedną rzecz, dzięki której będzie miał zajęcie w pierdlu. Nagle jeden więzień pyta kolegę:
- Ty, co wziąłeś ze sobą?
Ten wyciąga farby i mówi:
- Będę malował, czas mi szybko zleci. A ty co wziąłeś?
- Karty, mogę grać dla zabicia czasu.
Trzeci przestępca siedzi cicho w kącie i uśmiecha się.
- Czemu się tak uśmiechasz? - pytają kolegę.
Trzeci wyciąga pudełko tamponów i mówi:
- Ja mam to!
- A co ty będziesz z tym robił?
Facet zaczyna czytać z pudełka:
- Mogę jeździć konno, pływać i jeździć na rolkach...

[smoczyca_]

Ksiądz proboszcz mówi do gosposi:
- Uszczęśliwiłem dziś siedem osób.
- To znaczy?
- Udzieliłem ślubu trzem parom.
- Ależ to tylko sześć osób.
- Nie robiłem tego ślubu za darmo!

[PlonicK]

no to jak tak sypiecie kawalami!!


Ulicą idzie staruszek. W pewnej chwili potknął się i upadł. Podchodzi do niego Lepper i pomaga mu wstać.
- Bardzo panu dziękuję - mówi staruszek. - Jak mogę się panu odwdzięczyć?
- Niech pan w najbliższych wyborach odda swój głos na mnie.
- Ależ panie, ja upadłem na d..e, a nie na głowę!

[PlonicK]

- Jak zrobić sałatkę z buraków?
- Wrzucić granat na zebranie Samoobrony.

Nauczycielka mówi do ucznia:
- Jasiu, nie wolno ci palić papierosów, przecież jesteś dopiero w 3 klasie.
- Tak, proszę pani, ale Lepper jak był w 3 klasie to już palił.
- Owszem, Jasiu, ale Lepper miał już wtedy skończone 18 lat.

- Dlaczego Lepper zawsze jest taki poważny?
- Bo z dowcipów śmieje się tylko wtedy, kiedy je zrozumie.

- Czym się różnił Brutus od Andrzeja Leppera?
- Brutus był cwaniakiem, a udawał idiotę, a Lepper na odwrót.

- Dlaczego Lepper woli solarium od słońca?
- Bo słońce jest dla niego za daleko. A poza tym, słońce zachodzi na zachodzie, a zachód jest podejrzany.

Andrzej Lepper i jego kierowca jeździli przez wiele dni po Polsce. Pewnej nocy przed limuzynę wyskoczyła im świnia. Nie przeżyła tego spotkania. Lepper, widząc co się stało, kazał kierowcy iść wytłumaczyć wszystko właścicielowi.
Kierowca wrócił dopiero po godzinie z cygarem w zębach, butelką wina w ręce i w poszarpanym ubraniu.
- Mój Boże, co ci się stało? - pyta Lepper.
- No cóż, rolnik dał mi wino, jego żona obiad, a ich 19-letnia córka chwile szalonej, niezapomnianej rozkoszy.
- Cóżeś ty im powiedział?
- Że jestem kierowcą Andrzeja Leppera i właśnie zabiłem świnię.

Lepper wzywa wróżkę:
- W nocy śniły mi się ziemniaki. Co to znaczy?
- To znaczy, że was na jesieni wykopią albo na wiosnę posadzą.

no dobra dosc juz bo mi sie go zal juz robi

[smoczyca_]

Majster !! Majster !!
- Łopata mi sie złamała.
- To sie oprzyj o betioniarke!!