 |
|
 |
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
i jak?? |
:/ |
|
50% |
[ 2 ] |
<lol2> |
|
0% |
[ 0 ] |
<rotfl2> |
|
50% |
[ 2 ] |
|
Wszystkich Głosów : 4 |
|
Autor |
Wiadomość |
Gorzki
Jedi
Dołączył: 23 Paź 2005
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie słońce zachodzi w blasku GieKSy
|
Wysłany: Pon 20:53, 07 Lis 2005 Temat postu: Mikolaj vs Balwanki epizod II Boze Narodzenie To Za Malo |
|
|
opowiadanie to jest jeszcze nie skonczone takze daja yno prolog czy poczatek... jak kto woli
nad sopelkowem unosila sie poranna mgielka, lecz tylko nieliczni wiedzieli ze mgielka ta nie byla zwykla mgielka. byly to mleczne pola milkiweja i mowily roznymi jezykami, tylko nieliczni z nielicznych wiedzacych wiedzieli o tym ale mowic nie mogli gdyz nad polami wisiala klatwa Arctica- producenta wody do picia i przywodcy Balwankow, ktory zginal z rak Swietego mikolaja w czasach wojny balwanow, ktorej najwieksza bitwa rozegrala sie w sopelkowie. wtedy to potezny arctic polegl z rak mikolaja jego zony i elfow, wtedy tez to poznano sile mlecznych pol milkiweja, mylac je z mgla zapadajaca nad biegunem polnocnym. arctic wiedzac ze czeka go kleska rzucil urok, urok tak straszliwy ze jego postac pojawila sie wlasnie w postaci mgielki. kto raz wszedl w nia i zaczal myslec o sniegu zamienial sie w slup ognia i palil zywym plomieniem. sw mikolaj nie chcial zeby to sie wydalo wiec oglosil calemu swiatu ze wystepuje efekt cieplarniany i topnieja lody na biegunie. cala spolecznosc ludzka sie tym przejela a tylko ZUS i Spoldzielnia Mieszkaniowa os Biegun Polnocny wiedzieli mrozaca krew w zylach prawde.
w pewnej jaskini na wzgorzu szalonych kojotow dwa balwanki- pinky i mozg, ktorzy ocaleli z pogromu i co wieczor, dzien i noc obmyslali plan jakby tu zawladnac sopelkowem i pomscic wspolplemiencow, jednak kazdy plan ktory mieli mial jakas slabosc, jakas luke i nie mogli go wprowadzic w zycie.
-co dzis bedziemy robic mozgu??????
- to co zawsze pinky to co zawsze... bedziemy probaowac zawladnac swiatem!!!!
-hihihihi-szyderczo zasmial sie pinky i poszedl po jakas nalewke do pobliskiego skupu zoledzi dla sarenek.
wychodzac na ulice zauwazyl 4 rozlych i niemile wygladacjacych krasnali ogrodowych
- zabladziliscie karly??- spytal z pogarda.- do bobu malpy straszyc!!!
- **** co ty sobie nie **** wyobrazesz **** mlodziencze?????- odpowiedzieli chorem.
pinky wystraszyl sie takich baaaardzo brzydkich slow plynacych jak wartka rzeka z ust krasnali. mama zawsze mu mowila zeby nie zadawal sie z gburowatymi i bluzniacymi krasnalami ogrodowymi spod londynu. ich postac przypominala mu sw mikolaja ktory w swej haciendzie mial balwankowy najlepsszy bimberek razem z zestawem samouka bimbrownego. nagle po wielu bijatykach z myslami pinky wpadl przez przypadek na swietny pomysl- wezwiemy z wygnania dziadka mroza!!!!!!! to bylo genialne. zapomniawszy o samogonie pobiegl do znajdujacej sie 2 kroki blizej budki telefonicznej i tam zamykajac za soba drzwi poczal myslec w ciszy i spokoju. po 2 dniach koncentracji, medytacji, manicurie, pedicurie i wszystkich innych curie doszedl do wniosku ze jego plan jest bezbledny. natychmiast pobiegl do do mozga. niestety nie wiedzial ze mikolaj ma wtyki nie tylko do kontaktow ale i w telebiegunce poludniowej i zaczal scigac biedneko balwanka. jak zauwazylismy wczesniej pinky jednak o tym nie wiedzial. poczal szalenczy bieg do brata, ku przeznaczeniu.
- mozgu, moooozguuuu!!!!!!!!!
- przestan sie drec!!! ja tu serial ogladam!!!!!!!!!!! - warknal w odpowiedzi mozg
- dobra dobra, ale wpadlem na genialny pomysl!!!!
- ty???????? hahahahaha wery fany.... a jaki??
i pinki opowiedzial mu cala historie. o starciu z krasnalami, morderczej walce na smierc i zycie z myslami, bolesnym wpadnieciu na pomysl i o uciazliwych 48 godzinnych medytacjach. mozg sluchal tego uwaznie i robil notatki w swym malym mroznym notatniku. nagle wstal
- TAK!!!!!! TO JEST TO!!!!!!!!!! WEZWIJMY DZIADKA MROZA!!!!!!!!!!!
-.... i wtedy sie obudzilem doktorze - zakonczyl relacje sw. Mikolaj.
psychoanalityk ocknal sie z polsnu i poczal kiwac glowa
- nonono... widze ze ma pan bardzo zlozone problemy natury zyciowej... w moim fachu jest wiele roznych nie dajacych sie wytlumaczyc faktow roznie powiazanych z zyciem... jedne sa mniej, inne bardziej, ale to i tak tylko zluddzenie majace na celu zmutowanie panskich szarych komurek emitujacych niechec do balwankow na komorki znajdujace sie w ciele panskiej zony odpowiedzialne za nieskladne wypowiedzi...
mikolaj nie sluchal juz paplaniny tego daremnego psychiatry, zaczal obmyslac co zrobic z syndromem balwankow, co poczac z zona, jak wogole spedzic te swieta "jestem juz za stary na takie rzeczy"- pomyslal co wcale nie mijalo sie z prawda..
- i wtedy mozna powiedziec ze bedzie pan wyleczony...
- zamknij sie czarnuchu - przez mikolaja zaczal przemawiac rasizm. - stul dziub to bedzie dobrze.
- wypraszam sobie..- zaczal psychoanalityk ale nie skonczyl gdyz plastikowyy widelec przecial mu tetnice utykajac w gardle.
- nikt nie bedzie mi mowil ze sie nie staram.... i ze nie jestem bialy...- wysapal mikolj zdziwiony ze nie ma wyrzutow sumienia. - nalezalo mu sie... ale co ja powiem zonie??
mikolaj usmiechnal sie pod nosem i tanecznym krokiem poczlapal w kierunku glownego wyjscia. na parkingu przy jego nowym zaprzegu firmy ferrari stal maly, dziwnie wygladajacy czlowieczek. zobaczywszy mikolaja poczal skakac i drzec sie wnieboglosy jaki on to jest zly, ze smierdzi i ze jest mulatem. tego bylo za wiele... pozniej w gazetach opisano ze byl to wypadek. mikolaj pognal do swej haciendy na obrzezach miasta i tam wskoczyl do swego malego prywatnego cieplego zrodelka wody pitnej. nie mogl juz pracowac jako swiety mikolaj. zbyt wiele sie stalo w jego zyciu. smierc reniferow, stos pluszakow, wojna z balwankami, boze narodzenie przesuniete na srodek lata... ehhh co ja to gadam... na szczescie boze narodzenie jest normalnie. tylko to sie liczylo. aby dzieci mialy na czas zabawki i inne duperella. "przeklete bachory mysla ze sa takie dobre mysla ze co to one nie sa.... przeklete glupie i naiwne bachory"- myslal zlowrogo mikolaj. spogladajac na swa siwa czupryne doszedl do wniosku ze dluzej tak nie pociagnie. nie chce byc juz swietym mikolajem... musi znalezc kogos molodego... przynajmiej mlodszego i chetnego. z ta mysla polozyl sie spac.
************************
kilkanascie mil dalej w malej przytulnej jaskini na zboczu wzgorza szalomnych wichrow mozg spozywal wieczerze z bratem pinkym. wlasnie obmyslali jak znalezc i przywolac dziadka mroza z wygnania. wiedzieli ze bedzie to nadzwyczaj trudna misja, ale chcieli sie zemscic na mikolaju za zeszloroczna rzez, ktora pociagnela za soba wiele konsekwencji w postaci ich wspolplemiencow... nie bylo latwo jesc i myslec wiec spozywali w ciszy i spokoju.
- mozgu kiedy sie wkoncu zemscimy??
- ni mam pojecia pinky... ale mysle ze za niedlugo nadejdze nasz czas!!!
- oby... juz mi sie nie chce siedziec w tej zimnej grocie... co dziennie jedzac kartofle i popijajac kompotem truskawkowym.... to zycie nie jest dla nas
- wiem braciszku, wiem... ale coz mozemy poradzic?? tyle zla i niesprawiedliwosci na tym swiecie...
- oka... ide spac. dobranoc
- dobranoc
tej nocy pinky mial wspanialy sen. snilo mu sie ze oto do ich malej pieczarki przylecial na saniach rodem z ZSRR dziadek mroz. widzac bolesc balwankow razem pomscili braci a sw. mikolaja sprzedali do lodzkiego pogotowia. to byla piekna scena... takiej smierci jeszcze pinky nie widzial...ale rano kiedy sie obudzil zlany potem, mogl sie przekonac na wlasne oczy ze to tylko byl glupi sen.... ale pewna mysl zaswitala biednemu balwankowi w glowie. razem z bratem znajda dziadzia mroza, obala sw. mikolaja i zawladna sopelkowem!!!!!!! pinky obudzil brata i wyjasnil mu caly plan ze szczegolami. mozg sluchal jak zaklety, jak podczas hipnozy, jakby ogladal mecz reprezentcji polski komentowany przez dariusza "szpaqa" szpakowskiego. nikly usmiech od wielu miesiecy rozswietlil czaszke balwanow. to jest to!! cos na co wszyscy czekalismy od dawna!! chcial krzyczec z radosci ale na mysl ze trzeba dotrzec do dziadka i go przekonac usmiech spelznal mu z twarzy niczym szmata rzucona na dno kubla. ale co to do nas?? przezylismy zaglade, zyjemy od roku w gorach, co nas moze powstrzymac?? jedynie sw. mikolaj ale on sie nawet nie domysla ze ktos z balwankow ocalal... nadszedl czas zemsty... z ta mysla mozg poczal przygotowywac sie do wyprawy. choc nie wiedzieli gdzie dziadka mroza szukac, mysleli ze moze pomoze im pewien medrzec, z ktorego uslug czesto korzystal arctic - Kawalek Zwisajacego Lodu. lecz ich nadzieje byly nikle, tak nikle ze tylko glupiec porywal by sie na takie szalenstwa... ale oni nie mieli niczego do stracenia, mogli wybrac: albo walcza, albo gina... wybrali walke, walke na smierc i zycie z przykladem ogolnoswiatowej milosci i dobroci...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
|
 |
Dada
Wookie
Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pless
|
Wysłany: Pon 21:04, 07 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Nie czytałem ale napewno trzyma poziom
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Gorzki
Jedi
Dołączył: 23 Paź 2005
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: tam, gdzie słońce zachodzi w blasku GieKSy
|
Wysłany: Pon 21:08, 07 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Dada napisał: |
Nie czytałem ale napewno trzyma poziom  |
jak zwykle kiedy wypowiedz sklada sie z wiecej niz 6 zdan    
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
Matikon
Master Yoda
Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dworzec Główny, czwarta ławka od lewej
|
Wysłany: Wto 19:57, 08 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Nooo! Bardzo ładnie!!! Po małej korekcie błędów proponuję umieścić na stronie w ramach działu: nasza twórczość!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
smoczyca_
Wookie
Dołączył: 23 Paź 2005
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 50°30'N 18°57'E
|
Wysłany: Wto 20:17, 08 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam połowe tylko musiałam sobie tekst zaznaczac, bo mnie oczy bolały jakoś mi się zlewał...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
 |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
 |
|
|
 |
|